środa, kwietnia 04, 2007

Nieco o Ayo

Siostro, kopnij mnie w tyłek żebym więcej pisała...

Dzisiaj nie będzie o Fergie, chociaż pudelek.pl dostarcza nam ostatnio różnych rewelacji na jej temat ;) Nie będzie o Nasie bo ktoś mnie ubiegł i już napisał ;) Ba, nie będzie nawet o RHCP. Dzisiaj będzie nieco o Ayo.



Ayo to nowe objawienie czarnej sceny muzycznej, przez niektórych nazywana "mieszanką Corinne Bailey Rae i Indii Arie" z czym ja się niestety nie zgodzę, ale to już inna sprawa. Ważne jest, że Ayo ma cudowny, urzekający i ciepły głos, który cudownie kołysze, nie tylko w leniwe wiosenne popołudnie. Ayo wydala płytę "Joyful", która niedawno pojawiła się w Polsce w dwóch wersjach- polskiej (wiecze, takie czujstwo co ma dwie kartki i srogą nalepkę 'wydanie polskie') i normalnej (oczywiście jakieś 3 dychy drożej- za jakośc trzeba płacić).
Nie będę Wam opowiadać o jej życiu, bo jej życie to w tej chwili najmniej interesująca (przynajmniej dla mnie) sprawa. Liczy się jej muzyka.

tu teledysk do "Down on my knees"



a tu okładka jej plyty:



Co mogę jeszcze dodać? Sięgnijcie po Ayo. Jeśli nie razi Was dwustronicowy booklet to kupcie jej płytę- przeważnie wychodzi 25 złotych. Ayo to naprawdę urocza dziewczyna. Nie tylko z wyglądu.

6 komentarzy:

siostra pisze...

*kopie z całej siły*

diggerowa ale wyjustowac to ty już nie potrafisz jak napiszesz co? ;p

Diggerowa pisze...

wyjustować? O.O

Anonimowy pisze...

znaczy wyrównać tekstu do obu stron - tam jest taki znaczek :)

Diggerowa pisze...

bo ja się na tym nie znam w sumie :< ale następnym razem to poprawię ;)

Anonimowy pisze...

Ayo cudo.. Down On My Knees rozpaczliwe wołanie .. skąd ja to znam. uwielbiam ją. sama słodycz.

Happy Vege pisze...

jestem zdecydowanie na tak. zaluje, ze przegapilam jej warszawski koncert. plytka godna polecenia.