Czyli jedno z największych objawień sceny R&B w tzw. "Playboyu dla czarnych". Sexy? Dla mnie tak sobie. I niebardzo zaczynać karierę od sesji w "Kingu".


Czyli jedno z największych objawień sceny R&B w tzw. "Playboyu dla czarnych". Sexy? Dla mnie tak sobie. I niebardzo zaczynać karierę od sesji w "Kingu".
Etykiety keri hilson, king magazine, photoshoot
1 komentarz:
idiotko, hilson nie rozpoczyna kariery, bo od dawna jest znana i renomowana producentka.
jak nie wiesz o czym piszesz, to nie pisz wcale
Prześlij komentarz