Susheela Raman urodziła się w Londynie w tamilskiej rodzinie. Wychowywała się w Australii w domu pełnym muzyki karnatackiej (tradycyjna muzyka południowych Indii). Jako zbuntowana nastolatka zainteresowała się czarną amerykańską muzyką - soulem, bluesem, funkiem i już w wieku 16 lat stanęła na czele własnego funkowo-soulowego zespołu w Sydney. W 1997 roku przeprowadziła się do Londynu, gdzie poznała gitarzystę i producenta, Sama Millsa, który zasłynął dzięki pracy z muzykami z Afryki i Bangladeszu. Razem z nim Raman zaczęła pracować nad nowym, inspirowanym kulturą indyjską i zachodnią brzmieniem, które stopniowo zaczęło zmieniać się w angielskie piosenki, teksty w sanskrycie, kompozycje własne i nowe interpretacje karnatackiego repertuaru. Po trzech latach eksperymentów powstała debiutancka płyta Salt Rain wydana w 2001 roku i nominowana do nagrody Mercury. We wrześniu 2005 roku artystka powróciła z rewelacyjnym, przebogatym brzmieniowo albumem Music For Crocodiles.
Trzecia płyta Susheeli Raman to świadectwo artystycznej dojrzałości. Jest to płyta zarówno lekka i refleksyjna, tryskająca twórczą energią, przepełniona silnymi emocjami i ambitną muzyką. Przyciąga słuchacza coraz bliżej, by rozciągnąć przed nim szeroki pejzaż. Na płycie Raman jawi się już jako prawdziwa brytyjska artystka i spełnia nadzieje, które zrodziły jej wcześniejsze nagrania. Artystka czerpie ze swego bogatego dziedzictwa kulturowego. Jest to najważniejszy temat przewijający się w całej twórczości Raman. Za pomocą swego głosu, kultury i piosenek tworzy nową tożsamość.
Co ciekawe, nowa płyta jest zarówno bardziej angielska i bardziej indyjska niż poprzednie: Salt Rain i Love Trap. Ponad połowa piosenek została nagrana po angielsku (jej język ojczysty). Raman ponadto daje się tu poznać jako utalentowana autorka piosenek (wystarczy wspomnieć What Silence Said i The Same Song). Co więcej, na poprzednich płytach muzycy z różnych stron świata grali piosenki hinduskie, tym razem zaś, muzycy indyjscy wykonali piosenki po angielsku. Płyta zyskuje ponadto nowy wymiar dzięki nagraniom w studiu w Indiach, a także w Wielkiej Brytanii i Francji. Obecność hinduskich artystów dodaje płycie optymizmu, lekkości i głębi. Jest to o dziwo pierwsza płyta Raman, na której wystąpili Hindusi.
Bardzo udane okazały się sesje w Madrasie. Słychać to doskonale w filmowo-symfonicznych piosenkach Meanwhile, Chordhiya i What Silence Said, czy pełnych żaru partiach viny w wykonaniu Deviego na Light years i skrzypiec Kannana na What Silence Said, dwójki odważnych muzyków z ogromnym bagażem południowo indyjskiej kultury i tradycji. Wreszcie na płycie pojawia się także repertuar indyjski: mistyczna tamilska piosenka Sharavana, przywołuje południowo-indyjskiego boga Muruga. Inna z kolei, Idi Samayam (pol. "nadszedł czas") została skomponowana przez osiemnastowiecznego śpiewaka-świętego, Tyagaraja. Tutaj pojawia się w hipnotycznym rytmie funky.
Trudno wskazać granice między elementami hinduskimi, afrykańskimi i europejskimi, bowiem wszystkie ściśle na siebie nawiązują i łączą się ze sobą. Wystarczy posłuchać Music for Crocodiles, gdzie tabla Arefa Durvesha łączy się z asymetrycznym wschodnio-afrykańskim groovem, zaś bluesowy głos Raman może z równym powodzeniem pochodzić z Addis Ababy, Mumbai czy Chicago. Warto dodać, że na organach Hammonda wspaniale zagrał Malian Chek Tdjen Seck, muzyczny ojciec chrzestny Paryża. Light Years zostało nagrane w Madrasie. Południowo-indyjska melodia zmieniła się tu w delikatną angielską piosenkę o miłości. Meanwhile to kompozycja Raman zaśpiewana po angielsku, ale oparta na rzadkim południowo-indyjskim raga, Kanyakangi, nadającym całości namiętny, uwodzicielski klimat. Susheela po raz pierwszy zaśpiewała również po francusku (l'ame volatile).
Trzecia płyta Susheeli Raman to świadectwo artystycznej dojrzałości. Jest to płyta zarówno lekka i refleksyjna, tryskająca twórczą energią, przepełniona silnymi emocjami i ambitną muzyką. Przyciąga słuchacza coraz bliżej, by rozciągnąć przed nim szeroki pejzaż. Na płycie Raman jawi się już jako prawdziwa brytyjska artystka i spełnia nadzieje, które zrodziły jej wcześniejsze nagrania. Artystka czerpie ze swego bogatego dziedzictwa kulturowego. Jest to najważniejszy temat przewijający się w całej twórczości Raman. Za pomocą swego głosu, kultury i piosenek tworzy nową tożsamość.
Co ciekawe, nowa płyta jest zarówno bardziej angielska i bardziej indyjska niż poprzednie: Salt Rain i Love Trap. Ponad połowa piosenek została nagrana po angielsku (jej język ojczysty). Raman ponadto daje się tu poznać jako utalentowana autorka piosenek (wystarczy wspomnieć What Silence Said i The Same Song). Co więcej, na poprzednich płytach muzycy z różnych stron świata grali piosenki hinduskie, tym razem zaś, muzycy indyjscy wykonali piosenki po angielsku. Płyta zyskuje ponadto nowy wymiar dzięki nagraniom w studiu w Indiach, a także w Wielkiej Brytanii i Francji. Obecność hinduskich artystów dodaje płycie optymizmu, lekkości i głębi. Jest to o dziwo pierwsza płyta Raman, na której wystąpili Hindusi.
Bardzo udane okazały się sesje w Madrasie. Słychać to doskonale w filmowo-symfonicznych piosenkach Meanwhile, Chordhiya i What Silence Said, czy pełnych żaru partiach viny w wykonaniu Deviego na Light years i skrzypiec Kannana na What Silence Said, dwójki odważnych muzyków z ogromnym bagażem południowo indyjskiej kultury i tradycji. Wreszcie na płycie pojawia się także repertuar indyjski: mistyczna tamilska piosenka Sharavana, przywołuje południowo-indyjskiego boga Muruga. Inna z kolei, Idi Samayam (pol. "nadszedł czas") została skomponowana przez osiemnastowiecznego śpiewaka-świętego, Tyagaraja. Tutaj pojawia się w hipnotycznym rytmie funky.
Trudno wskazać granice między elementami hinduskimi, afrykańskimi i europejskimi, bowiem wszystkie ściśle na siebie nawiązują i łączą się ze sobą. Wystarczy posłuchać Music for Crocodiles, gdzie tabla Arefa Durvesha łączy się z asymetrycznym wschodnio-afrykańskim groovem, zaś bluesowy głos Raman może z równym powodzeniem pochodzić z Addis Ababy, Mumbai czy Chicago. Warto dodać, że na organach Hammonda wspaniale zagrał Malian Chek Tdjen Seck, muzyczny ojciec chrzestny Paryża. Light Years zostało nagrane w Madrasie. Południowo-indyjska melodia zmieniła się tu w delikatną angielską piosenkę o miłości. Meanwhile to kompozycja Raman zaśpiewana po angielsku, ale oparta na rzadkim południowo-indyjskim raga, Kanyakangi, nadającym całości namiętny, uwodzicielski klimat. Susheela po raz pierwszy zaśpiewała również po francusku (l'ame volatile).
P.S. Tak naprawdę to znalazłam to w internecie a nie napisałam sama ale tak mi się nie chce. A Susheelę bardzo lubię i serdecznie polecam. Tylko pisać mi się nie chciało. Że już nie wspomnę jak walczyłam z edycją tego posta.
P.S.2 Zaraz dam kawałki z płyty MFC.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz