To chyba jakies after-derby. Nie wiem. Ale wiem jedno: taka koszula nie jest atrakcyjna.
Usher wyszedł z ukrycia ale ta koszula powinna była w nim pozostać.
Erykah, Erykah, Erykah... My cię tak bardzo kochamy a ty wciąż robisz nam to samo. Co na miłosc boską przedstawiać ma twój strój? Czapka kominiarza, udrapowana firanka i parasol? Dlaczego? Modlimy się gorliwie bys nie zrobiła nam tego na koncercie w Warszawie. Wciąż jestes piękna ale to po prostu zbyt wiele.
3 komentarze:
Czyżby Erykah wyrwała sie z herbatki u Szalonego Kapelusznika????
no fakt...usher mogl sie bardziej postarac
Usher z twarzy nie wyszedł tak źle :P Erykah jakaś niedospana... :P Nice blog, pozdrawiam :)
Prześlij komentarz